Artykuł w Polskim Radiu – Repatriacje – kilkadziesiąt tys. osób marzy o powrocie do Polski

Repatriacje – kilkadziesiąt tys. osób marzy
o powrocie do Polski

W 2017 roku do Polski udało się sprowadzić około 560 repatriantów z Kazachstanu. Mimo, że jest to rekordowa liczba, na powrót do ojczyzny nadal czeka prawie 30 tysięcy naszych rodaków.

Repatrianci mogą powrócić do Polski na zaproszenie bliskich krewnych, samorządu lub ośrodka adaptacyjnego. W tej chwili jedyne takie miejsce tworzy „Stowarzyszenie Wspólnota Polska”, Dom Polonii w Pułtusku, którego dyrektorem jest pan Michał Kisiel. – W tej chwili już kilka tysięcy osób złożyło dokumenty o powrót do ojczyzny. Rząd planuje sprowadzić do Polski w tym roku około 1000 Polaków – powiedział dyrektor Domu Polonii.

Nowela ustawy dotyczącej repatriantów weszła w życie w maju 2017 roku. Przewiduje 90-dniowy okres adaptacyjny, możliwość nauki języka, poznania polskiej kultury, odbycia kursów zawodowych oraz pomoc materialną przy zakupie lub wynajmie mieszkania. – Ustawa jest gwarancją. To duży obowiązek, żeby repatrianci byli tu dobrze przyjęci – skomentował dyrektor ośrodka adaptacyjnego.

– Jako społeczeństwo musimy wykazać się zrozumieniem, ale też podstawową wiedzą o historii, skąd oni się tam wzięli. Wielu z nas dzisiaj w Polsce, niestety, ale nie wie. Wiedzą że polacy są rozsiani po całym świecie, ale dlaczego są na Syberii? Dlaczego są w Kazachstanie? – podkreślił rolę edukacji Michał Kisiel. – Repatrianci potrzebują czytelnych przekazów, że my tu w Polsce się nimi na pewno zaopiekujemy. To są trudne decyzje. Ci ludzie tęsknią za ojczyzną, jak sami mówią, chcą, cytując narodowy hymn, „złączyć się z narodem” – dodał dyrektor.

Pani Antonina jest w Polsce od 2 lat. Na zaproszenie do swojej ojczyzny czekała 15 lat. Od akceptacji jej podania do wyjazdu minęły zaledwie 3 tygodnie. – Dla mnie to była szansa na realizację swoich marzeń – opowiadała repatriantka. Dodała też, że „społeczeństwo, które opiekowało się nami w Pułtusku, to była najlepsza „relacja” w jej życiu”

Pomoc dla repatriantów, mimo znacznej poprawy, nadal jest kroplą wody w morzu. Czego najbardziej potrzebują powracający do ojczyzny? Jak mówi pani Antonina, często jest to miły uśmiech i życzliwe nastawienie. Ważna jest też świadomość ich sytuacji, tego, że przyjeżdżają do Polski z niczym, zaczynają wszystko od zera. Czasem przydają się ubrania, nawet niewielka pomoc finansowa. – Powinniśmy wykazać się zrozumieniem i bezwzględnie uznać naszych rodaków za bohaterów – podsumował dyrektor Domu Polonii.

Całość artykułu z wywiadami na: polskieradio.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *